Podsumowanie roku 2024 – emocje, twórczość i plany na przyszłość

Podsumowanie roku 2024 – rok pełen emocji, strat i nadziei

Podsumowanie roku 2024 – ten rok był dla mnie czasem pełnym kontrastów. Zaczął się z nadzieją, ale zakończył wielką stratą, która odmieniła moje życie na zawsze. To był rok pełen wyzwań, w którym musiałam zmierzyć się z niepewnością, strachem i bólem, ale jednocześnie był to czas, który przypomniał mi, jak silna potrafię być, nawet w najtrudniejszych chwilach.

Cały rok upłynął pod znakiem choroby mojej mamy. Każdy dzień był dla mnie wyzwaniem, balansowaniem między codziennymi obowiązkami, troską o nią i próbą znalezienia czasu dla siebie. Czasami wydawało mi się, że brak mi sił, ale widok jej uśmiechu, mimo cierpienia, dawał mi energię, by działać dalej. Ostatnie miesiące były szczególnie trudne – opieka paliatywna, kolejne szpitale i świadomość, że nasze wspólne chwile są policzone.

Mimo to udało się stworzyć wiele wspomnień, które teraz są dla mnie bezcenne. Spędziliśmy czas razem z rodzicami, podróżując, rozmawiając, po prostu będąc. Szczególnie zapadła mi w pamięć pewna sierpniowa noc, gdy siedzieliśmy razem na pomoście, patrząc na spadające gwiazdy. To były chwile pełne spokoju i nadziei – choć ulotne, pozostaną ze mną na zawsze.

Twórcze osiągnięcia w trudnym czasie

Rok 2024 był również rokiem, w którym udało mi się mimo wszystko kontynuować twórczość. Ukończyłam pisanie „Niewidzialnych sieci” i rozpoczęłam pracę nad drugim tomem „Pod cieniem tajemnic”, roboczo zatytułowanym „Pod cieniem strachu”. Pisanie stało się dla mnie odskocznią, miejscem, gdzie mogłam zanurzyć się w inną rzeczywistość i choć na chwilę oderwać się od codziennych zmartwień.

Twórcza praca w tak trudnym czasie była dla mnie ogromnym wyzwaniem, ale jednocześnie dowodem na to, jak ważne jest dla mnie pisanie. Nawet w momentach, gdy wydawało mi się, że nie mam siły, zawsze znajdowałam w sobie energię, by siąść do klawiatury. Każde zakończone zdanie, każdy ukończony rozdział był małym zwycięstwem.

Małe radości i odkrycia

Ten rok nauczył mnie cieszyć się małymi rzeczami. Krótkie wyjazdy w góry, które pozwalały mi złapać oddech, wieczory z ulubionymi książkami i muzyką – to wszystko pomagało mi przetrwać trudniejsze dni. Przeczytałam rekordowe 135 książek, co traktuję jako swój osobisty sukces. Szczególnie zapadły mi w pamięć „Zapomniane niedziele” oraz „Szklane ptaki”.

Muzycznie towarzyszył mi Jan Jakub Orliński i jego album „#LetsBaRock”. Ta płyta była dla mnie wyjątkowym odkryciem – pełna emocji, piękna i harmonii, których tak bardzo potrzebowałam w tym roku.

Plany na 2025

Rok 2025 będzie inny już z założenia, bo to pierwszy rok bez mamy. Wiem, że jej brak będzie odczuwalny w każdym aspekcie życia, ale chcę, by ten rok był czasem, w którym zadbam o siebie. Mam wiele planów – chciałabym wrócić do malowania, nauczyć się nowych rzeczy i przede wszystkim skupić się na swoim zdrowiu.

Chcę, by 2025 był rokiem radości i spokoju. Rokiem, w którym pozwolę sobie na więcej wyjazdów, na więcej chwil dla siebie i na realizację marzeń, które dotychczas odkładałam na później.

Refleksje na koniec

Rok 2024 był trudny, ale również pełen lekcji. Strata mamy nauczyła mnie, jak kruche jest życie i jak ważne jest, by doceniać każdą chwilę. Mam nadzieję, że nadchodzący rok przyniesie mi spokój i nowe możliwości.

Dziękuję Wam wszystkim, którzy byliście ze mną w tym roku – Wasze wsparcie znaczy dla mnie więcej, niż mogłabym wyrazić słowami. Mam nadzieję, że razem wkroczymy w 2025 z nową energią i nadzieją.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Pin It on Pinterest