Z okazji Dnia Kundelka, który dzisiaj obchodzimy, chciałabym podzielić się z Wami historią mojego pieska Beja oraz refleksjami na temat adopcji. Dzień Kundelka to idealny moment, by przypomnieć, jak ważna jest adopcja zwierząt ze schronisk. Zdecydowanie warto dać szansę tym, które czekają na swój nowy dom – tak jak Bej czekał 13 lat temu.
Historia Beja – mojego czarnego kundelka
Bej to 14-letni piesek, mieszaniec jamnika, którego adoptowałam 13 lat temu ze schroniska. Jego przeszłość była wyjątkowo trudna – został przywiązany w lesie, z dala od szlaków i ludzi. Piesek był tak ciasno uwiązany za obrożę do drzewa, że mógł tylko stać – gdyby usiadł, dosłownie by się powiesił. Znalazła go przypadkiem pewna osoba, która spacerowała ze swoim szczeniakiem. Ten szczeniak, pies myśliwski, pociągnął swoją opiekunkę w głąb lasu, odkrywając Beja.
Kiedy trafił do schroniska, ważył zaledwie 6 kg – teraz, w pełni formy, waży 13 kg. Zauważyłam go na stronie internetowej schroniska w swoje urodziny i od tamtej chwili nie mogłam przestać o nim myśleć. Dwa tygodnie później postanowiłam, że Bej musi być mój. To był dziki, przerażony piesek, który przeszedł traumę. Przez te 13 lat nauczył się nam ufać, choć nadal ma swoje wyskoki związane z agresją lękową. Jednak Bej jest teraz kochanym i pełnym życia psem, który darzy nas swoją ufnością.
Jeśli chcecie go zobaczyć, zapraszam na mój Instagram, gdzie można znaleźć wiele zdjęć Beja (link do Instagrama tutaj).
Czarny piesek – dlaczego czarne zwierzęta rzadziej znajdują dom?
Ciekawostką jest, że czarne zwierzęta, zarówno psy, jak i koty, są najrzadziej adoptowane. Statystycznie najdłużej czekają na swojego człowieka, a w schroniskach są pomijane częściej niż zwierzęta o innych kolorach sierści. Bej, czarny jak noc kundelek, był jednym z tych psów, które długo czekały na swój dom. Nie dajcie się zwieść mitom – czarne zwierzaki to pełne wdzięczności, kochające stworzenia, które zasługują na szansę tak samo jak inne psy.
Dlaczego warto adoptować psa?
Zwierzęta z adopcji to istoty, które potrzebują ciepła, miłości i stabilności. W zamian potrafią obdarować nas ogromem wdzięczności. Adopcja to nie tylko szansa na uratowanie zwierzęcia, ale także możliwość stworzenia niezwykłej więzi. Adoptowany pies, tak jak Bej, może mieć swoje problemy, ale ich pokonywanie i budowanie zaufania to jedno z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń.
Warto jednak pamiętać, że zwierzę to odpowiedzialność. Pies to nie tylko przyjemność, ale także regularne wydatki na karmę, opiekę weterynaryjną i inne potrzeby. Nie można też zapominać o emocjonalnym wsparciu, jakiego zwierzę wymaga, zwłaszcza jeśli ma za sobą trudne doświadczenia. Odpowiedzialna adopcja to świadomość, że zwierzę zostaje z nami na wiele lat i potrzebuje nie tylko miłości, ale i troski.
Promocja adopcji, a nie impulsywna decyzja
Adopcja psa ze schroniska to akt miłości, ale także poważna decyzja. Ważne jest, by przed adopcją zastanowić się, czy mamy wystarczająco dużo czasu, zasobów i cierpliwości, aby zapewnić zwierzęciu godne życie. Tak jak pisałam w jednym z moich wcześniejszych wpisów „Zwierzęta w literaturze, czyli dlaczego nie umieszczam ich w moich opowieściach?” (link tutaj), każdy zwierzak ma swoją indywidualną historię i charakter, który trzeba szanować.
Adopcja psa to wspaniała przygoda, pełna radości i miłości. Każdy, kto zdecyduje się na taki krok, zyska nie tylko wiernego towarzysza, ale także satysfakcję z podjęcia świadomej, odpowiedzialnej decyzji.
Leave a Reply