Dzisiaj mam ogromną przyjemność przedstawić Wam wyjątkowy wywiad z jedną z najbardziej inspirujących twórczyń na Wattpadzie – Angoulême. Jej odpowiedzi były pełne autentyczności, a czytanie tego wywiadu było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Dzięki temu dowiedziałam się, jak w pełni wykorzystuje każdy dzień, jakie emocje towarzyszą jej w codziennym życiu oraz co tak naprawdę definiuje jej twórczość. Cieszę się, że mogę podzielić się tym wywiadem z Wami i pokazać, jak ciekawą osobą jest Angoulême.
1. Jakie uczucia towarzyszą ci, gdy myślisz o swoich codziennych pasjach?
To trudne pytanie, bo jakoś nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Odpowiadając pół żartem – jestem w wieku, w którym dla większości kobiet codzienną pasją jest już tylko sprzątanie, oglądanie telewizji i bawienie wnucząt. Niestety, do sprzątania czuję jedynie niechęć, wnuków nie mam, a telewizji nie oglądam, więc chyba do większości nie należę.
Trochę wyszywam haftem krzyżykowym lub Richelieu – to bardzo uspokaja i odpręża. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym tego nie robić. Czasem czytam, chociaż wolę skupić się na pisaniu, choćby to były tylko parę zdań. Ponieważ jestem osobą dość zapracowaną, na codzienne przyjemności mam niewiele czasu, ale staram się maksymalnie go wykorzystać.
2. Czy pamiętasz moment, w którym zaczęłaś robić coś, co naprawdę sprawia ci przyjemność?
Doskonale pamiętam. I gwoli ścisłości – nie chodzi tu o pisanie, które jest dla mnie równie ważne jak oddech. Mając dwadzieścia pięć lat, zapisałam się na Kung-Fu. Strasznie się bałam tam iść, bo to nie były jeszcze czasy, gdy dziewczyny chętnie i często chodziły na takie zajęcia.
Pamiętam, jak przechodziłam przez żelazną bramę na Stradomskiej i obskurny korytarz, prowadzący na kwadratowy dziedziniec. Na końcu były wąskie drzwi z wyrysowanym białym smokiem. Każdy krok zbliżał mnie do miejsca, gdzie chciałam być. Kiedy pchnęłam drzwi, usłyszałam dźwięk dzwoneczków, a zapach wysiłku, potu i starych materacy uderzył mnie w nozdrza. Uświadomiłam sobie, że to jest to miejsce, w którym chcę być, i żadna siła tego nie zmieni. Spędziłam tam pięć lat i to był dobry czas.
3. Jak spędzasz swój wolny czas, kiedy nie piszesz ani nie czytasz?
Nie mam czegoś takiego jak wolny czas. Mam grafik tak dopchany, że ledwo znajduję czas na pisanie.
4. Czy są jakieś małe codzienne rzeczy, które sprawiają ci przyjemność i dają siłę?
Chyba można do tego zaliczyć wieczorne pisanie, przy lampce wytrawnego wina albo gorącej herbacie, w akompaniamencie ciszy i tykania zegara. To czas bardzo odprężający, a podróż po krainie wyobraźni może dać mocnego kopa na kolejny dzień.
5. Jak opisałabyś siebie jako osobę? Co według ciebie cię definiuje?
Opisałabym siebie jako osobę spokojną, małomówną, unikającą tłumów i wszelakich imprez. Bardziej ciągnie mnie w stronę lasów niż miast, a nie lubię się wywyższać. Szczerze nie cierpię osób, które uważają się za lepsze od innych. Otoczona przez dwa psy, kota, trzy kawie domowe i chomika – traktuję je jak niesfornych członków rodziny.
Co mnie definiuje? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Myślę, że pisanie, chociaż nie uważam się za pisarkę. Bycie matką, która próbuje nadążyć za córką, mimo że z biegiem czasu jest to coraz trudniejsze. Chęć wiedzy i umiejętności.
6. Czy jest coś, co zawsze chciałaś zrobić, ale nigdy nie miałaś okazji spróbować?
Nie, nie ma czegoś takiego. Wykorzystałam wszystkie możliwe sytuacje do sprawdzenia siebie i swoich możliwości. Chodziłam na chór, zapisałam się do szkoły przetrwania, na Kung-Fu, zaliczyłam parę lekcji baletu i robiłam wiele innych rzeczy, których chciałam spróbować. Życie jest za krótkie, żeby odkładać je na potem.
7. Jakie cechy cenisz najbardziej u ludzi, których spotykasz na swojej drodze?
Przede wszystkim szczerość i pracowitość. Spokój i umiejętność delikatnego rozwiązywania problemów.
8. Czy są jakieś momenty w twoim życiu, które szczególnie na ciebie wpłynęły, nawet jeśli były to drobne sytuacje?
Takich momentów jest wiele. Myślę, że jednym z ważniejszych było podjęcie decyzji o sztukach walki. To wiele zmieniło w moim życiu, szczególnie w sposobie myślenia. Nauczyło mnie, że nie wolno się poddawać.
Drugim było pójście na studia zaoczne, gdzie mimo wysiłków nie czułam się dobrze i dość odstawałam od studentów. Praca i nauka jednocześnie nie należą do najłatwiejszych. Teraz myślę, że rezygnacja z nauki to był kiepski pomysł. Żeby było śmieszniej, po dwudziestu latach myślę nad powrotem na studia. Myślę, że do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć.
9. Jak radzisz sobie z codziennymi wyzwaniami i trudniejszymi chwilami?
Staram się do wszystkiego podchodzić na chłodno i spokojnie. Każde trudniejsze wyzwanie traktuję jak naukę i staram się wyciągać z niej wnioski. Bardzo często wpadam w taki zadaniowy tryb, z którego czasem ciężko wyjść. Z trudnymi momentami ciężko mi się żyje.
10. Jakie są twoje największe marzenia na przyszłość, nawet te, które mogą wydawać się odległe?
W tym momencie, takim chyba dość dalekim marzeniem jest wydanie książki, choć przyznam, że nie mam aż takiego wielkiego parcia na to. Mimo to fajnie by było mieć coś swojego na papierze. Dlaczego dalekim? Bo postawiłam sobie wysoko poprzeczkę i nie zamierzam być jednoksiążkowym autorem, tylko takim, którego zna cały świat.
11. Jakie wspomnienia z dzieciństwa najbardziej utkwiły ci w pamięci?
To było tak dawno temu, że ciężko sobie przypomnieć. Chyba nie mam takich wyrazistych wspomnień, wartych przytoczenia.
12. Czy jest coś, czego nauczyłaś się o sobie na przestrzeni lat, co cię zaskoczyło?
Bardzo dużo rzeczy się nauczyłam. Poznałam siebie, swoje możliwości, zrozumiałam, że nie wszystkich trzeba zadowolić. Chyba najbardziej tego, żeby otwarcie mówić, czego się chce, i wyraźnie mówić „nie”, kiedy coś nie pasuje.
To był tylko początek naszej rozmowy z Angoulême. Jestem przekonana, że jej szczerość i autentyczność jeszcze bardziej przyciągną Was do jej twórczości. Na pewno nie jest to nasz ostatni wywiad! Już teraz planujemy kolejne rozmowy, które pozwolą Wam lepiej poznać jej świat – zarówno literacki, jak i codzienny.
Jeśli chcecie zobaczyć, co Angoulême pisze na Wattpadzie, serdecznie zapraszam do odwiedzenia jej profilu tutaj.
Leave a Reply