Pisząc o ludziach, a szczególnie o młodych ludziach, trudno jest uciec od tematu alkoholu czy innych używek. Przecież są one częścią dorastania, przynajmniej dla wielu osób. W moich powieściach alkohol pojawia się naturalnie – jako coś, co zdarza się w życiu każdego człowieka, i choć sama jestem osobą niepijącą, nie odczuwam potrzeby całkowitego unikania tego tematu.
W życiu młodych ludzi pierwsze zetknięcie z alkoholem bywa rytuałem przejścia – momentem, w którym czują się nieco bardziej dorośli. Każdy z nas miał taki moment, kiedy pierwszy łyk piwa czy wina był czymś, co wydawało się „dorosłe”. W literaturze taki moment też ma znaczenie, choć, jak zapewne zauważyliście, nie koncentruję się na nim za bardzo. Dla mnie alkohol w powieści ma przede wszystkim znaczenie kronikarskie – jeśli w danym momencie bohaterowie piją, a ich działania mają wpływ na to, co dzieje się dalej, to muszę o tym wspomnieć.
Alkohol w moich książkach – narzędzie do opisu rzeczywistości
Zawsze powtarzam, że nie chcę oceniać. Moim zadaniem nie jest moralizowanie, lecz opisywanie tego, co widzę lub czego doświadczam w wyobraźni. Młodzież w moich książkach pije – czasem dlatego, że chce poczuć się dorosła, czasem z innych powodów. Alkohol towarzyszy im w chwilach beztroski, ale też w momentach trudnych. To rzeczywistość, którą wielu z nas zna z autopsji. Staram się nie oceniać moich bohaterów za ich decyzje.
Nie chcę romantyzować ani demonizować alkoholu czy używek. Ostatecznie to część życia wielu ludzi, a w moich powieściach staram się ukazać różne aspekty dorastania. Mówiąc o romantyzacji, nie widzę nic złego w kieliszku wina na romantycznej kolacji z ukochanym – w literaturze, tak jak w życiu, wszystko ma swoje miejsce. Alkohol sam w sobie nie jest ani dobry, ani zły – to, jak bohaterowie go używają, definiuje ich wybory i historie.
Używki w literaturze – czy mają większe znaczenie?
W moich książkach, kiedy bohaterowie sięgają po alkohol, zwykle nie chodzi o głęboki dramat czy przemyślany symbol. To raczej odbicie rzeczywistości, w której używki towarzyszą wielu momentom – od beztroskich imprez po trudne chwile, kiedy bohaterowie próbują złagodzić ból lub stres. Oczywiście, zdarza się, że używki mają większe znaczenie w fabule, ale raczej staram się, by nie przytłaczały historii.
Pisząc o używkach, nie chcę wzbudzać skrajnych emocji. W mojej literaturze nie chodzi o to, by pouczać, lecz by oddać rzeczywistość – w tym tę ciemniejszą, bardziej skomplikowaną część dorastania. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu młodych ludzi są one częścią życia. To ważne, by nie ignorować tego faktu w literaturze, ale również nie nadużywać go, by nie przyciągać niepotrzebnych kontrowersji.
Nie romantyzuję, ale też nie oceniam
Neutralność to dla mnie kluczowe słowo, gdy myślę o alkoholu i innych używkach w literaturze. Nie czuję presji, by romantyzować picie ani też, by demonizować każdą lampkę wina. W końcu literatura to fikcja, a fikcja ma to do siebie, że pokazuje różne aspekty rzeczywistości. Zakładam, że moi czytelnicy mają swój rozum i wiedzą, co jest fikcją, a co realnym życiem.
Nie piszę książek dydaktycznych, więc nie czuję potrzeby moralizowania. Jeśli moi bohaterowie sięgają po alkohol, to dlatego, że takie są realia ich życia – nie dlatego, że próbuję wysłać czytelnikom jakiś moralny sygnał. Czy to oznacza, że alkohol w literaturze jest tylko tłem? Niekoniecznie. Czasami ma duży wpływ na rozwój fabuły, a czasem stanowi tylko przerywnik, który pozwala bohaterom na chwilę oddechu. Ale nigdy nie jest narzuceniem mojego światopoglądu.
Alkohol w literaturze – co dalej?
Pisząc o używkach, staram się być autentyczna. Nie wymyślam wyolbrzymionych scen ani dramatów. Pragnę, by moi bohaterowie byli jak najbardziej ludzcy – z wadami, błędami, ale i momentami triumfu. Często alkohol w książkach to po prostu część tej ludzkiej natury, a używki są elementem, który wzmaga emocje, zdejmuje maski i ukazuje prawdziwe intencje bohaterów.
Co o tym sądzicie? Jakie są Wasze odczucia, kiedy bohaterowie literaccy sięgają po alkohol? Uważacie, że literatura powinna poruszać takie tematy, czy raczej powinna się od nich odcinać? Dajcie znać w komentarzach!
Mam nadzieję, że wpadniecie na mój profil na Wattpadzie, gdzie możecie znaleźć fragmenty mojej powieści „Pod cieniem tajemnic”, a także na moim blogu, gdzie napisałam o dlaczego nie umieszczam zwierząt w swoich książkach.
Leave a Reply