Moi bohaterowie literaccy – pisząc powieści, często zadaję sobie pytanie: kim właściwie oni są? Czy powinni być wzorem cnót, osobami, które naśladować by chciał każdy z nas? Czy może lepiej, żeby byli bardziej ludzcy, z całą paletą wad, które sprawiają, że są nam bliżsi? Przyznam szczerze, że doskonałość w literaturze mnie nie fascynuje. Dlaczego? Bo doskonałość to pojęcie względne, a świat pełen jest odcieni szarości, które czynią życie interesującym.
Doskonałość – czy to w ogóle możliwe?
Dla mnie doskonałość to zbiór cech, które są moralnie, etycznie poprawne: dobroć, szlachetność, empatia, odwaga, szczodrość… Lista mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. Ale czy taka osoba, idealna pod każdym względem, naprawdę istnieje? A nawet jeśli istnieje – czy nie wydaje się trochę nudna? W literaturze, jak i w życiu, ważna jest równowaga. Doskonały bohater może zainspirować, ale to wady sprawiają, że postać staje się trójwymiarowa, ludzka i bardziej interesująca.
Wady, które dodają charakteru
Nie będę ukrywać, że uwielbiam tworzyć bohaterów z wadami. Daje mi to możliwość pokazania ich rozwoju, pokonywania własnych słabości, a czasem po prostu ich zaakceptowania. Przecież nikt z nas nie jest idealny, więc dlaczego moje postaci miałyby takie być? Wady, które posiadają, nie tylko dodają im charakteru, ale również sprawiają, że są bardziej autentyczni. Wyobraźcie sobie książkę, w której wszyscy są idealni – czy nie stałaby się od razu przesłodzona i przewidywalna?
Czy ideały są nudne?
Nie chcę generalizować, ale czasem, gdy czytam książkę, w której bohater jest zbyt doskonały, zaczynam się nudzić. Znam te cechy na pamięć: nieskazitelna moralność, odwaga, szlachetność… Ale gdzie miejsce na ludzkie potknięcia, na błędy, które czynią nas tym, kim jesteśmy? Zdecydowanie wolę, gdy bohaterowie są jak mozaika – złożeni z różnych kawałków, nie zawsze idealnie dopasowanych, ale tworzących coś niezwykłego.
Antybohaterowie – prawdziwi bohaterowie naszych czasów?
Nie mogę też zapomnieć o antybohaterach, którzy, choć daleko im do doskonałości, często przyciągają największą uwagę czytelników. Ich ścieżka życiowa jest zwykle bardziej zawiła, pełna błędów, ale to właśnie te błędy czynią ich interesującymi. Czyż nie jest ciekawsze czytanie o postaci, która musi zmagać się z własnymi demonami, niż o kimś, kto zawsze podejmuje właściwe decyzje?
Podsumowanie
Tworząc bohaterów, staram się zachować równowagę. Cenię sobie postacie, które nie są ani zbyt doskonałe, ani zbyt wadliwe. Chcę, aby moi bohaterowie byli jak najbardziej realni, bliscy każdemu z nas. A Wy, jak uważacie? Czy doskonałość w literaturze jest potrzebna? Czy może wolicie, gdy bohaterowie mają swoje słabości, z którymi muszą się zmierzyć? Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami!
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o moich bohaterach, zapraszam do przeczytania mojej książki „Pod cieniem tajemnic” tutaj link do Wattpada. A jeśli macie ochotę na jeszcze więcej literackich refleksji, zapraszam do zapoznania się z innymi wpisami na moim blogu.
Leave a Reply