Pisanie kontynuacji powieści to coś więcej niż powrót do znanych bohaterów i miejsc. To emocjonalne zanurzenie się w świecie, który już raz się opuściło — ale wciąż woła. Tak właśnie było w moim przypadku. Po ukończeniu „Pod cieniem tajemnic”
Zmiana tempa, inna energia
Pisanie kontynuacji było trudniejsze, bo sama historia wymagała innego tempa. W „Pod cieniem strachu” wszystko dzieje się szybciej, intensywniej. Wątki ocierają się o sensację, a niektóre sceny (jak włamanie Poli do zakładu) przypominają film akcji. Tego typu dynamika to dla mnie wyzwanie — lubię emocje i psychologię, a tu musiałam przyspieszyć, nie tracąc głębi.
Co ciekawe, wcale nie pisałam tego tomu „od zera”. Gdy tworzyłam pierwszy tom, miałam już zarys drugiego — i pomysł na kolejne części. Dla mnie to historia, która rozwija się w dłuższej perspektywie. Nad Polą wisi pewna tajemnica — coś, o czym jeszcze nie wie ani ona, ani czytelnicy. Ale ta zagadka w końcu się ujawni.
Dojrzałość bohaterki i zmiana tonu
Pola w drugim tomie dorasta. Z rozhisteryzowanego dzikuska staje się młodą kobietą, która popełnia błędy, ale już nie czeka na cud — działa. Przeżywa swoją pierwszą miłość, mierzy się z dramatycznymi sytuacjami, z którymi nie poradziłaby sobie jeszcze kilkanaście rozdziałów wcześniej.
Emocje nadal są obecne, ale tym razem oddałam więcej miejsca intrydze i napięciu. Subtelna seksualność też tu wraca, ale bardzo ostrożnie i delikatnie. Chciałam, by czytelnik czuł — ale nie miał wszystkiego podanego na tacy.
Czy to książka dla młodzieży?
Nie klasyfikuję. Piszę dla każdego, kto lubi mocne emocje, wyrazistych bohaterów i historie, które wciągają. Sama jestem dojrzała — ale pamiętam, co znaczy dorastanie, zakochiwanie się po raz pierwszy, wątpliwości, zagubienie, bunt. Myślę, że Pod cieniem strachu może trafić i do nastolatków, i do dorosłych, którzy nie boją się wrócić myślami do tamtego etapu życia.
Piszę, bo nie umiem inaczej
Zakończenie drugiego tomu mam zaplanowane od dawna. Nie boję się go pisać — chcę już domknąć ten etap i oddać książkę w ręce czytelników. Mam nadzieję, że nie tylko ich nie zawiodę, ale że poczują, że historia naprawdę się rozwija.
Mój życiowy partner jest pierwszym recenzentem. Czyta, komentuje, krytykuje i wspiera. Wspólne rozmowy o fabule to stały element procesu twórczego. A ja? Ja już myślę o tomie trzecim. Od początku planowałam pięć części. Droga jest długa — ale każda scena sprawia, że wiem, po co piszę.
Na zakończenie – fragment, który wiele mówi o bohaterce:
„Nie miała pojęcia, czy właśnie się zakochuje, czy kochała go od dawna, ale była pewna, że to uczucie w niej zakiełkowało i jest prawdziwe, dorosłe i na zawsze. I tylko miała nadzieję, że nie trwa w nim sama.”
Jeśli jeszcze nie znasz pierwszego tomu, zajrzyj tutaj:
👉 Pod cieniem tajemnic
Jeśli masz ochotę poznać moją inną twórczość, bardziej intensywną i psychologiczną, czytaj za darmo na Wattpadzie:
👉 Niewidzialne sieci

Leave a Reply