Czy jest coś bardziej magicznego niż jesień? Wczoraj oficjalnie powitaliśmy astronomiczną jesień, a ja – jak co roku – odczuwam przypływ pozytywnej energii, radości i inspiracji. To ten czas, kiedy z dziecięcą ekscytacją witam chłodne poranki, zamglone wieczory i niespieszne spacery po parku. Jesień jest pełna małych radości, które sprawiają, że każdy dzień nabiera wyjątkowego charakteru. Ale po kolei…
Zapach jesieni – dlaczego tak kocham ten czas?
Jesień pachnie wyjątkowo. Może nie wszyscy to wyczuwają, ale dla mnie ten zapach jest niepowtarzalny – z dzieciństwa pamiętam palone liście. Z tego, co się orientuję palenie liści jest zakazane, ale czy ktoś jeszcze pamięta ten specyficzny, dymny zapach unoszący się nad ogrodami? No i ten rześki, typowy dla jesiennych poranków powiew powietrza – czegoś takiego nie poczujesz o żadnej innej porze roku!
Refleksje i… zakochanie?
Nie wiem, jak to możliwe, ale jesień zawsze była dla mnie czasem miłości. Mam wrażenie, że właśnie wtedy najczęściej zakochiwałam się po uszy. I to nie tylko w ludziach, ale też w krajobrazach, książkach i muzyce. A propos zakochiwania się, to muszę zdradzić, że już od 12 lat jestem w szczęśliwym związku, który… również zaczął się jesienią. Jak tu nie kochać tej pory roku?
Kreatywność w deszczowe dni
Pisanie jesienią? Zdecydowanie TAK. Gdy na dworze chłodno, a dni stają się coraz krótsze, mogę spokojnie zaszyć się z komputerem i oddać się twórczości. Jest coś w tych długich wieczorach, co skłania do pisania – szczególnie, gdy za oknem szaro, a ja mogę siedzieć pod kocykiem z kubkiem herbaty. (Więcej o tym, dlaczego piszę, możesz przeczytać tutaj: Dlaczego piszę)
Harry Potter – obowiązkowy element jesieni
Każdy ma jakieś swoje małe tradycje. Moja? Każdej jesieni muszę przejść przez maraton Harry’ego Pottera. Zaczyna się od filmów, a czasem kończy na książkach (teraz czytam HP po angielsku i idzie mi to mozolnie, ale tym bardziej wczuwam się w ten magiczną aurę!). Może dlatego, że Hogwarts ma w sobie tyle jesiennego klimatu? Nie wiem, ale ta tradycja ma się dobrze od lat i nic jej nie zmieni.
Jesienne krajobrazy – Beskid Żywiecki i… cmentarze?
Jeśli o krajobrazy chodzi, to jesień zamienia wszystko w magię. Dla mnie najpiękniejsze jesienne pejzaże to te z Beskidu Żywieckiego. Bajka! Ale szczerze mówiąc, to stare, zabytkowe cmentarze nabierają szczególnego uroku, kiedy drzewa wokół nich mienią się wszystkimi odcieniami złota, czerwieni i brązu. Każda pora roku ma swój urok, ale jesienią wszystko jest jeszcze opatulone taką mgłą tajemniczości 🙂
Smaki jesieni – grzyby i winogrona
Jesień ma swoje smaki – i to takie, które kocham od dziecka. Śliwki, gruszki, jabłka, ale przede wszystkim… winogrona! W sezonie potrafię zjeść ich całe kilogramy. No i oczywiście grzyby – choć przyznam, że za ich zbieraniem nie przepadam, to zapach suszonych grzybów w domu moich rodziców to coś, czego nigdy nie zapomnę.
Jesień jest przytulna?
Jesień to dla mnie czas, kiedy chętnie wciągam ciepłe piżamy, nakładam grube skarpety i zapalam pachnące świece. Jestem wtedy gotowa na wszystkie kaprysy pogody – deszcz, wiatr, a nawet pierwsze przymrozki. Nic mnie nie zaskoczy! Do tego gorąca herbatka, książka (oczywiście Harry Potter) i spokojna muzyka w tle – czego chcieć więcej?
Nostalgia i wspomnienia
Jesień bywa też czasem nostalgii – im jestem starsza, tym częściej wspominam dawne lata. Pierwsze tygodnie września w szkole, te nowe zeszyty, plecaki, zapach papieru i nadzieja na nowy, lepszy rok szkolny. No i oczywiście nowe przyjaźnie. Jesienią jakoś łatwiej się w tym wszystkim zanurzyć, zastanowić i… docenić, jak wiele pięknych chwil już za nami.
A Ty, za co kochasz jesień?
Czy jesień skłania Cię do wspomnień, inspiruje, czy może wprowadza odrobinę nostalgii? Daj znać, jak wygląda Twoja idealna jesienna rutyna – jestem ciekawa, co przyciąga Cię do tej pory roku! Jeśli interesuje Cię więcej na temat mojego pisania i publikowania, znajdziesz to tutaj. A jeśli masz ochotę na lekturę długiej powieści w jesienne wieczory, zapraszam do przeczytania mojej książki na Wattpadzie.
Leave a Reply